- Rozgrywki
- Rozgrywki młodzieżowe
- Imprezy PZPS
- Komunikaty
- Temp
- I liga kobiet po czternastu kolejkach
Agata Kubuś - Strefa Siatkówki, 10 stycznia 2011
Prawie wszystkie mecze 14 kolejki I ligi kobiet zakończyły się wynikiem trzysetowym. Jedynie w Ostrowcu Świętokrzyskim rozegrano cztery partie. Z większości pojedynków zwycięsko wychodziły faworytki, ale nie obyło się także bez niespodzianki.
Rozstrzygnięcia tej rundy nie wprowadziły znaczących zmian w układzie tabeli. Na czele nadal pozostaje ekipa PTPS Piła. Wszystkiemu przyglądała się pauzująca tym razem drużyna Gedanii Żukowo.
Pojedynek Silesii Volley I Mysłowice z KS Piecobiogazem Murowana Goślina, zapowiadany jako najciekawszy w tej kolejce, nie przyniósł spodziewanych emocji. Mimo iż obu zespołom zależało na zdobyciu cennych, pozwalających umocnić swoją pozycję punktów, nie była to zbyt zacięta konfrontacja. Jak się okazało większą determinacją wykazały się zawodniczki z Wielkopolski. Podopieczne Jacka Skroka pewnie wygrały w trzech partiach. Przyjezdne były lepsze w niemal każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła, zaś w zespole gospodyń w wyraźnie słabszej dyspozycji była liderka zespołu - Iwona Kandora.
Również emocjonująco miało być w Ostrowcu Świętokrzyskim, gdzie miejscowy AZS KSZO podejmował lidera - PTPS Piła. Jednak także to spotkanie nie było zbyt zacięte. Wprawdzie gospodynie wygrały pierwszego seta, ale były to tylko miłe złego początki. W kolejnych partiach górą były już tylko przyjezdne. Zespół prowadzony przez Mirosława Zawieracza pokonał ekipę KSZO 3:1, w ten sposób udanie rewanżując się za porażkę poniesioną w pierwszej rundzie rozgrywek. Najlepszą zawodniczką meczu wybrana została pilska rozgrywająca - Irina Archangielskaja.
Do niespodzianki doszło w potyczce MUKS Sparty Warszawa z drużyną Eliteski Skawa AZS UEK Kraków. Zespół gospodyń utrzymał dobrą formę z wygranego turnieju w Aleksandrowie Łódzkim i niespodziewanie w trzech setach pokonał faworyzowany zespół akademiczek. Krakowianki robiły co mogły, ale ich starania na niewiele się zdały. Zawodniczki ze stolicy, zajmujące ostatnie miejsce w tabeli, zanotowały na sowim koncie pierwsze, jakże upragnione zwycięstwo. W warszawskiej drużynie wyróżniały się zwłaszcza Izabela Kasprzyk oraz Magdalena Wawrzyniak.
W kolejnym pojedynku obyło się bez sensacji. Faworyzowany PSPS Chemik Police na własnym terenie dość gładko, bo w trzech odsłonach, uporał się z uczennicami sosnowieckiego SMS-u. Gospodynie od początku objęły zdecydowane prowadzenie, a trener Mariusz Bujek mógł pozwolić sobie na ogrywanie swoich młodych zawodniczek - Dominiki Mażul oraz Klaudii Boguszewskiej. Pierwszą partię miejscowa drużyna wygrała do 14. W kolejnym secie dość nieoczekiwanie kilka punktów przewagi zdobyły przyjezdne, ale jeszcze przed drugą przerwą techniczną zawodniczki z Polic wysunęły się na prowadzenie, nie oddając go już do końca. Sosnowiczanki walczyły ambitnie, ale nie były w stanie sprostać znacznie lepszym rywalkom.
Również zgodnie z przewidywaniami zakończyła się rywalizacja PLKS Pszczyny z niżej notowaną drużyną KŚ AZS Politechniki Śląskiej Gliwice. Grające w osłabieniu podopieczne Jarosława Bodysa nie dały szans przyjezdnym, odprawiając je z kwitkiem, po zaledwie trzech rozegranych setach.
Po czternastu kolejkach na czele tabeli I ligi kobiet znajduje się drużyna PTPS Piła. Tuż za nią, z dwoma punktami straty, znajduje się KS Piecobiogaz Murowana Goślina. Pierwszą trójkę zamyka ekipa PSPS Chemik Police, która do lidera traci pięć oczek. Ostatnie miejsce w zestawieniu zajmuje MUKS Sparta Warszawa. Nieco wyżej lokują się zespoły KŚ AZS Politechniki Śląskiej Gliwice oraz SMS PZPS I Sosnowiec.
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej