Iwona Krótkiewicz, 1 sierpnia 2015

Holandia została pierwszym finalistą turnieju Final Four II dywizji World Grand Prix w Lublinie.

W pierwszym spotkaniu półfinałowym turnieju Final Four II dywizji World Grand Prix reprezentacja Holandii pokonała Czechy 3:0. – Wykonałyśmy swój plan na dzisiaj. Teraz z niecierpliwością czekamy na finał – mówiła po meczu Lonneke Sloetjes, która zdobyła najwięcej punktów w meczu.

Czeszki prezentowały się dobrze w pierwszej i w trzeciej partii, gdzie miały w górze nawet piłkę setową. Jednak nie wykorzystały swojej szansy i nie przedłużyły losów meczu. – W trzecim secie Czeszki zaczęły dobrze grać, a do gry wróciła Tereza Vanzurova, dobrze atakowała także Havelkova. Cieszymy się, że utrzymałyśmy koncentrację do końca i udało nam się wygrać w trzech setach, co ma znaczenie w perspektywie jutrzejszego finału – powiedziała Sloetjes.

Pomarańczowe doskonale spisywały się w obronie oraz w polu serwisowym, przez co wyłączyły z gry czeską gwiazdę – Helenę Havelkovą. – Nie da się ukryć, że taki był nasz plan – przyznała z uśmiechem. Cechą charakterystyczną Pomarańczowych, prócz dobrej gry w polu, była radość po każdym punkcie. – Dzięki temu chciałyśmy pokazać, że szanujemy każdy zdobyty punkt i podkreślić, jak bardzo zależy nam, aby wygrać ten turniej – zdradziła.

To nie pierwsze zwycięstwo Holenderek nad Czeszkami. W fazie grupowej również lepsze okazały się podopieczne Giovanniego Guidettiego. – Dzięki wcześniejszemu zwycięstwu na pewno miałyśmy przewagę psychiczną nad rywalkami. Jednak to nie zmienia faktu, że podeszłyśmy do Czeszek z szacunkiem – powiedziała, dodając. – Bardzo chcemy awansować do I dywizji World Grand Prix i niezależnie od tego, kto stanie po drugiej stronie siatki, zagramy na maksimum naszych możliwości i zrobimy wszystko by ten cel osiągnąć – zakończyła najlepiej punktująca meczu, Lonneke Sloetjes.

Rywalem Holandii będzie zwycięzca spotkania Polska-Portoryko.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej