W Gdańsku rozmawiała Iwona Krótkiewicz, 9 września 2014

Pochodzi z niewielkiej miejscowości Żołynia k. Rzeszowa. Siatkówką zaraził go w ogólniaku nauczyciel wychowania fizycznego. Grał nawet w trzeciej lidze na rozegraniu. Stał po cztery godziny w kolejce przed halą po bilety na Resovię za czasów Stanisława Gościniaka i Marka Karbarza. Piotr Dudek jest sędzią w FIVB Mistrzostwach Świata w Piłce Siatkowej Mężczyzn Polska 2014.

pzps.pl: Czym się Pan zajmuje poza siatkówką? Pewnie uczy Pan wychowania fizycznego?
Piotr Dudek:
Właśnie nie (śmiech). Zawsze zaskakuje wszystkich. Uczę przedmiotów ścisłych. Jestem inżynierem, skończyłem elektrykę i mechatronikę na Politechnice Rzeszowskiej i Politechnice Warszawskiej. Uczę w Zespole Szkół Technicznych w Leżajsku przedmiotów mechatronicznych. Mechanika, mechatronika i programowanie – właśnie takich przedmiotów uczę. Większość moich znajomych myśli, że uczę wychowania fizycznego. Wcześniej przez siedem prowadziłem lekcje wuefu w szkole podstawowej, nie mając kwalifikacji, bo wtedy tak można było. Uczyłem też matematyki. Później przeniosłem się do Leżajska do Technikum i uczę swoich kierunków.

- Sędziuje Pan od 1978 roku. Nie ma Pan już dość siatkówki?

- Tak nie można powiedzieć. Jednak czasem jestem po prostu zmęczony. Teraz akurat jestem w czołówce sędziów europejskich i na świecie wobec tego sędziuje mistrzostwa Europy czy świata. Natomiast jeśli były wolne wakacje to potem szło się z radością po przerwie do sędziowania. Teraz po mistrzostwach zaczyna się liga, do tego jeszcze moja druga praca i dla niej też muszę poświęcić trochę czasu. Za 2,5 roku odchodzę od sędziowania.

- Przez te wszystkie lata nie znudziła Pana jeszcze siatkówka? Nie miał Pan momentów kryzysowych?

- Nigdy siatkówka mnie nie znudziła ani nie miałem kryzysowych momentów. Śledzę wszystkie wyniki meczów ORLEN Ligi, PlusLigi, pierwszej oraz drugiej ligi czy to w męskim czy żeńskim wydaniu.

- Ile wytrzyma Pan czasu bez siatkówki po odejściu od sędziowania?

- Odejdę od sędziowania ale od siatkówki raczej nie. Zobaczymy jak to się dalej potoczy. Zawsze można gdzieś pracować w charakterze sędziego głównego, ewentualnie komisarza ligi. Może nie odejdę od siatkówki. A jeżeli tak to pójdę w trenerkę i będę dalej trenerem piłki nożnej.

- Sędziowanie w FIVB MŚ POLSKA 2014 jest wielkim zaszczytem.
- Na pewno jest to duży zaszczyt, pomimo, że są to moje drugie mistrzostwa, bo 4 lata temu byłem na mundialu we Włoszech, sędziowałem osiem meczów w czasie dwóch rund. Polska to jest specjalne miejsce do sędziowania. Są inne emocje, inaczej się to czuje. Sędziowałem też podczas mistrzostw Europy kobiet w Łodzi, a także podczas zeszłorocznych mistrzostw Europy mężczyzn, która organizowaliśmy wraz z Danią, z tym, że prowadziłem mecze w Danii. Polska to jest Polska, tutaj jest inne podejście do siatkówki ze wszystkich stron. Nie łatwo się sędziuje u siebie.

- Za nami pierwsza faza rozgrywek. Jak Pan ocenia poziom gry grupy C FIVB Mistrzostw Świata, którą miał Pan okazję sędziować?
- W porównaniu z Krakowem, gdzie grały m.in. Francja, Włochy, Iran i USA tutaj jest na pewno słabszy poziom gry. W Ergo Arenie była silna reprezentacja Rosji, która oszczędza siły na następne rundy. Meksyk wyraźnie odstawał, mimo że zagrali set życia z Rosjanami. Poziom jak na razie jest średni, ale po odpadnięciu najsłabszych zobaczymy siatkówkę topową. W Ergo Arenie były spotkania zacięte. Mnie akurat udało się sędziować dwa mecze zakończone tie breakami.

- Czy będzie Pan sędziował w kolejnych rundach FIVB MŚ POLSKA 2014?
- W drugiej fazie na pewno, już dostałem taką informację od FIVB, że zostaję na drugą rundę.

- Czy Pana zdaniem Polska znajdzie się w najlepszej czwórce FIVB Mistrzostw Świata?
- Turnieje rządzą się swoimi prawami. Zespół, który na początku jest w bardzo dobrej dyspozycji, później nie gra dobrze. I odwrotnie. Są zespoły, które w miarę rozwoju turnieju grają co raz lepiej. Widać było po Iranie, że w meczu z Francją co niektórzy zawodnicy dostali zadyszki więc trudno kreślić jak to się dalej potoczy. Wbrew pozorom grupa D grając ciężkie mecze na początku, może dostać zadyszki w drugiej rundzie. Ciężko jest powiedzieć co będzie się dalej działo. Bardzo chcielibyśmy, aby Polska znalazła się w pierwszej czwórce. Wynik reprezentacji w tym czempionacie na pewno będzie rzutował na całą siatkówkę przez najbliższe cztery lata jak nie więcej.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej