1 września 2014

Pomeczowe konferencje prasowe odbywają się według całkiem logicznego schematu – najpierw wypowiadają się kapitanowie zespołów, aby po spełnieniu obowiązków wobec mediów oddać się w ręce lekarzy i masażystów. Trenerzy mają więcej czasu, więc mogą zostać dłużej.

Pomeczowe konferencje prasowe odbywają się według całkiem logicznego schematu – najpierw wypowiadają się kapitanowie zespołów, aby po spełnieniu obowiązków wobec mediów oddać się w ręce lekarzy i masażystów. Trenerzy mają więcej czasu, więc mogą zostać dłużej.

– Gratuluję Brazylijczykom zwycięstwa – tradycyjnie jako pierwszy głos zabrał kapitan drużyny pokonanej, w tym przypadku Jochen Schoeps. – My zaczęliśmy całkiem dobrze, ale dziś rywale pozwolili nam naprawdę na niewiele. Gdy już „weszli” w mecz, wywarli na nas wielką presję, z którą nie potrafiliśmy sobie poradzić. Przestaliśmy grać zespołowo, byliśmy bezradni wobec dwu-, a nawet trzyosobowego bloku rywali.

– Pierwszy mecz w każdym turnieju jest nerwowy i my też wystartowaliśmy bardzo nerwowo, popełniając wiele błędów. Wiemy, z jak trudnym rywalem graliśmy, więc tym bardziej cieszymy się ze zwycięstwa. Mam nadzieję, że z dnia na dzień będziemy grali coraz lepiej – powiedział Bruno Rezende.

Tyle kapitanowie. Kolej na trenerów:

– Każdy, kto ma przed sobą kartkę ze statystyką meczu, widzi, że Brazylia była od nas lepsza w zagrywce, przyjęciu, rozegraniu, ataku i bloku. W każdym elemencie. Dziękuję – trudno ocenić to spotkanie bardziej zwięźle od Vitala Heynena.

– Przed pierwszym meczem zawsze dużo mówi się o oczekiwaniach oraz faworytach i presji, jaka na nich ciąży. Wygraliśmy dziś mecz z bardzo trudnym przeciwnikiem, ale to dopiero pierwszy krok. Przed nami długi turniej, więc zamierzam wykorzystać wszystkich graczy. Jedni będą odpoczywali, inni łapali rytm meczowy. Zagra każdy, jednak nie oczekujcie żadnych rewolucji w składzie mojej drużyny – oświadczył Bernardo Rezende.

Po wypowiedziach trenerów przyszedł czas na pytania z sali.

– Zaczęliście turniej od meczu z Brazylią i już macie to z głowy… – zasugerował dziennikarz.

– O następnej fazie turnieju jeszcze nie możemy nawet myśleć. Spójrzcie na tabelę, jesteśmy na samym dole! – zaprotestował Vital Heynen. – Nie można uczyć dziecka biegać, dopóki nie nauczy się raczkować.

Jedno z pytań dotyczyło reprezentacji Iranu, która wczoraj sprawiła sporą niespodziankę, pokonując Włochy. Nie wszyscy zgadzają się jednak z taką opinią. Wśród nich jest trener Brazylii:

– To dla mnie nie jest żadne zaskoczenie, ponieważ od lat Irańczycy budują bardzo mocną drużynę. Mają świetną technikę drużyn azjatyckich, ale są wyżsi i silniejsi. W tych mistrzostwach świata raczej nie zdobędą złotego medalu, ale mogą wygrać naprawdę z każdym.

– A co ja pogę dodać do tego, co powiedział Bernardinho? – retorycznie zapytał szkoleniowiec drużyny niemieckiej.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej