EA, 28 sierpnia 2013

Nie było emocji w pierwszym dniu finałowego turnieju World Grand Prix w Sapporo. Łatwe zwycięstwa odniosły zespoły Brazylii, Chin i Japonii.

Nie udał się start siatkarkom Serbii w finałowym meczu turnieju World Grand Prix w Sapporo. Rywalki reprezentacji Polski w fazie grupowej mistrzostw Europy przegrały z Chinami 1:3 (21:25, 25:22, 17:25, 20:25). 

Podopieczne trenera Zorana Terzica zaprezentowały tylko przebłyski dobrej formy. - Miałyśmy nieudany początek meczu. To była jedna z przyczyn naszej porażki. Wiedziałyśmy, że jeżeli nasze rywalki będą dobrze przyjmowały, to będzie nam bardzo trudno wygrać. Teraz musimy się skupić na kolejnym meczu z USA i zagrać znacznie lepiej – mówiła kapitan reprezentacji Serbii Maja Ognjenovic.

Serbia: Ognjenovic (4 pkt), Brakocevic (23), Krsmanovic (8), Mihajlovic (9), Nikolic (13), Rasic (10), Cebic (libero) oraz Malesevic (2), Zivkovic, Bjelica (2), Ninkovic (1).

W drugim spotkaniu Brazylia nadspodziewanie łatwo zwyciężyła USA 3:0 (25:19, 25:12, 25:10). - Jest dla nas bardzo ważne, że możemy grać w Sapporo - powiedział po meczu trener Brazylijek, Jose Roberto Guimaraes. - Możliwość rywalizacji z najlepszymi jest bardzo korzystna. Moja drużyna jest w dobrej formie. W składzie mam siedem mistrzyń olimpijskich. Pozostałe zawodniczki są bardzo młode i one nabierają potrzebnego doświadczenia. Jest to normalny proces, który przechodzą wszystkie reprezentacje.

W trzecim i ostatnim spotkaniu Japonia pokonała Włochy 3:0 (25:18, 25:19, 25:22). Zwycięzcę końcowej klasyfikacji poznamy 1 września.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej