Fijałek i Prudel odlecieli do kraju

Grzegorz Fijałek i Mariusz Prudel w środę przed południem odlecieli z Londynu do kraju. W Przyszłym tygodniu zobaczymy ich w Starych Jabłonkach w Mazury Orlen Grand Slam.

Grzegorz Fijałek i Mariusz Prudel w środę przed południem odlecieli z Londynu do kraju. W przyszłym tygodniu ćwierćfinałistów igrzysk w Londynie, podobnie jak całą światową czołówkę w siatkówce plażowej, zobaczymy w Starych Jabłonkach w turnieju World Touru Mazury Orlen Grand Slam.

W Londynie polski duet został wyeliminowany w 1/4 finału przez Brazylijczyków Alisona Cerutti i Emanuela Rego 2:1 (21:17, 16:21, 17:15). - Myślę, że Fijałek z Prudlem wykonali w igrzyskach kawał dobrej roboty i swoją postawą przyciągnęli do siatkówki plażowej nowych sympatyków. Z grupy eliminacyjnej, w której grali, jeszcze dwa duety poza polskim, znalazły się w ćwierćfinale. To chyba najlepiej świadczy, że klasowych przeciwników nasi mieli od samego początku rywalizacji - powiedział przed odlotem olimpijski opiekun biało-czerwonych, wieloletni kierownik wyszkolenia w Polskim Związku Piłki Siatkowej, Andrzej Warych.

W turnieju olimpijskim siatkówki plażowej rozgrywane są obecnie decydujące spotkania. - Poziom turnieju jest bardzo wysoki. Zawodniczki i zawodnicy stworzyli piękne widowisko sportowe. Pomogli im w tym organizatorzy, którzy boisko usytuowali w jednym z centralnych miejsc stolicy swego kraju, za co należą się im słowa najwyższej pochwały. Trybuny stadionu publiczność wypełniała do ostatniego miejsca. Pokaz siatkówki plażowej był wspaniały, niezależnie od tego czy mecze rozgrywano w południe, czy tuż przed północą - podkreślił Andrzej Warych.

Dodał on, że sportowe zadanie polskiej pary zostało wykonane. Grzegorz Fijałek i Mariusz Prudel awansowali do ćwierćfinału. - Jednak pozostała odrobina goryczy. Piłka meczowa była w górze... Mielibyśmy półfinał - zakończył Andrzej Warych.

W turnieju olimpijskim polski duet powtórzył ubiegłoroczny wynik z mistrzostw świata z Rzymie, gdzie również awansował do ćwierćfinału. Do Starych Jabłonek polska para uda się najprawdopodobniej w niedzielę.