Justyna Żółkiewska, 6 kwietnia 2017

PGE Skra Bełchatów pewnie pokonała Effector Kielce 3:0 w ostatnim meczu fazy zasadniczej. Starciu obu zespołów uważnie przyglądał się trener reprezentacji Polski i ZAKSY Kędzierzyna-Koźla Ferdinando De Giorgi.

pzps.pl: Dlaczego zdecydował się Pan obejrzeć to starcie osobiście?
Ferdinando De Giorgi:
Zaplanowaliśmy sobie przed początkiem play off małą wycieczkę. Chciałem przede wszystkim porozmawiać z niektórymi zawodnikami PGE Skry. Zagraliśmy swój mecz z Asseco Resovią i mieliśmy dzień wolny, więc chciałem go wykorzystać.
 
- Czeka was trudne starcie z Jastrzębskim Węglem w półfinale, ale z Asseco Resovią nie pokazaliście swoich możliwości.
- Zagraliśmy po prostu zły mecz, ale trzeba oddać Asseco Resovi, że zagrała znakomicie. Świetnie prezentowali się we wszystkich podstawowych elementach siatkarskich, czym wywarli na nas ogromną presję. Byliśmy jednak zbyt chłodni, nie dobrze nastawieni do spotkania. Publiczność na hali w Rzeszowie też swoje dodała. Są znani z tego, że na Podpromiu jest bardzo gorąco. To bardzo piękne i z pewnością pomaga gospodarzom.
 
- Przeciwko Jastrzębskiemu Węglowi musicie chyba dać z siebie jeszcze więcej?
- Musimy przede wszystkim zagrać swoją siatkówkę i być drużyną. Jasne, że przyda się nam znacznie więcej intensywności i jakości w porównaniu z naszym ostatnim spotkaniem. Zagraliśmy w tym sezonie ogromnie dużą ilość spotkań. Chcemy więc zagrać zgodnie z naszymi możliwościami.
 
- Ciężko będzie w ważnych meczach zastąpić Kevina Tillie?
- Od jakiegoś czasu wiemy, że Kevin nie zagra. Wierzę więc, że każdy z moich zawodników da z siebie wszystko co najlepsze i to jest najważniejsze. To pozwoli nam znaleźć odpowiedni balans. Bardzo liczyła się będzie dla mnie intensywność naszej gry i wszyscy ci zawodnicy, którzy na nią pracują.
 
- Co Pan myśli o obowiązującej formule play off? Andrea Anastasi w ostatnich wywiadach wypowiadał się o niej dość niepochlebnie.

- To nie jest kwestia tego, że jest zła lub dobra. Każda formuła takiej rywalizacji ma swoje dobre i słabe strony. Uważam, że PlusLiga jest gotowa na powrót do normalnego systemu play off. Jest odpowiednia liczba dobrych drużyn, by tak zagrać. Powiedzmy bez ograniczania ich w taki sposób.
 
- A może lepiej byłoby w jakiś sposób wynagrodzić zwycięzcę fazy zasadniczej.

- Można byłoby dodać fazie zasadniczej większego znaczenia, ale my przecież nie możemy stwierdzić, że w takiej wersji „gramy o nic”. To jak drużyna, gra w tej fazie, pokazuje ciągłość pracy i to w jaki sposób prowadzone są treningi. Oczywiście można by dodać temu znaczenia, po to by nagrodzić ten zespół, który w trakcie sezonu€“ miesiąc po miesiącu był bardziej regularny. Dobrze jest też w obecnych zasadach.
 
- Preferuje Pan, żeby pana zespół zagrał ewentualnego „złotego seta” na swoim boisku? Czy raczej zaczynał walkę o stawkę na własnej hali?
- Złoty set to dość specyficzny wynalazek. Myślę, że przewaga własnego boiska w takiej sytuacji nie ma jakiegoś dużego znaczenia. Dlatego, że jeśli dochodzi do gry w złotym secie liczy się bardziej kondycja mentalna, techniczna i fizyczna zespołu. To liczy się najbardziej.
 
- Zapytałam, ponieważ PGE Skra chce grać swoje mecze w Łodzi.
- Tak jak mówię. Według mnie liczy się kondycja mentalna zespołu.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej