Tomasz Bielak, 25 października 2016

Siatkarze Asseco Resovii Rzeszów pewnie pokonali LOTOS Trefl Gdańsk i z kompletem zwycięstw prowadzą w tabeli PlusLigi. - Cieszymy się, że nasza praca przynosi efekty – powiedział rozgrywający rzeszowskiego zespołu Fabian Drzyzga.

pzps.pl: Trzeba przyznać, że macie bardzo dobry początek sezonu. Jesteście liderem, nie gubicie punktów a dodatkowo pokonujecie głównych konkurentów do medali.
Fabian Drzyzga:
Po prostu pokonujemy kolejnych przeciwników. Cieszymy się, że nasza praca przynosi efekty. Gramy równo, w miarę dobrze. Dzisiaj nie był to może jakiś najwybitniejszy mecz, ale ważne że wygrany za trzy punkty. Pierwszy mecz na naszej hali w tym sezonie, więc był delikatny stres, ale cieszę się, że ta drużyna jest mocna psychicznie i daliśmy radę wygrać.

- W waszym zespole widać chemię – zarówno na boisku, jak i poza nim. Twoim zdaniem to wyniki napędzają dobrą atmosferę w drużynie, czy na odwrót – to dobra atmosfera pociąga za sobą dobre wyniki?
- Wszystko zaczęło się dobrej atmosfery. Powiedzieliśmy sobie, że jeśli nie będzie tego w naszym zespole, to nie da się codziennie widywać i trenować. To też nie jest takie łatwe, aby zrobić atmosferę w zespole. Nam się na ten moment udało. Na pewno zwycięstwa pomagają nam ją utwierdzać. Ta drużyna lubi spędzać ze sobą czas. Często się spotykamy, chodzimy do restauracji. Nawet jak jedziemy autokarem to nie siedzimy przy komputerach czy na słuchawkach. Rozmawiamy ze sobą, gramy w karty. Jest dobrze. Ta drużyna naprawdę dobrze się ze sobą rozumie. Jest dużo śmiechu, ale na treningach jest pełna koncentracja i skupienie. Tą są dwa główne aspekty, które pomagają nam wygrywać mecze.

- Od początku sezonu ryzykujecie na zagrywce. Popełniacie sporo błędów, ale chyba musisz się zgodzić ze stwierdzeniem, że robicie również dużo krzywdy swoim przeciwnikom.
- Zdecydowanie. Myślę, że każdy z naszych zawodników w naszej drużynie dysponuje bardzo dobrą zagrywką. Na pewno przyjdzie kiedyś taki mecz, że nikomu nie będzie siedzieć ta zagrywka. Na ten moment nam to się sprawdza. Tak jak powiedziałeś, popełniamy przy tym błędy, ale jest to normalne. Nasi przeciwnicy może nie ryzykują w tym elemencie tak jak my, ale też popełniają błędy, więc zawsze gdzieś to ryzyko jest wkalkulowane. Nawet jeśli nie zdobędziemy punktu bezpośrednio z zagrywki, to możemy ustawić blok-obronę i jest to naprawdę bezcenne.

- Co stało się z waszą gra po drugim secie? To LOTOS wrzucił drugi bieg czy jednak w waszą grę wkradło się rozprężenie związane z długą przerwą?
- W tym secie bardzo słabo zagrywaliśmy, popełniliśmy również sporo błędów w przyjęciu. LOTOS szybko zyskał tak dużą przewagę, że później nie dało się tego odrobić. Raczej nie piszmy tutaj jakiejś historii do tego seta. Moim zdaniem nie było to związane z dłuższą przerwą. Po prostu zagraliśmy słabo, popełniliśmy sporo błędów na zagrywce i w przyjęciu, a tak nie da się wygrać seta.

- Jest jeszcze początek sezonu, więc kto twoim zdaniem może być waszym głównym konkurentem do mistrzostwa w tym sezonie?
- Ja nie chce się na tym rozwodzić. Skupiamy się na sobie, na każdym pojedynczym meczu. Na tym, żeby ciężko pracować na treningach,  utrzymać dobrą atmosferę w zespole. Bardzo chcielibyśmy sprawiać dużo radości kibicom i samym sobie. Jak to się wszystko skończy, życie pokaże. Dla nas najważniejszy jest każdy kolejny mecz.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej