Dwa powody do radości Izabeli Kowalińskiej

Izabela Kowalińska miała w poniedziałek dwa powody do radości. Otrzymała powołanie do kadry narodowej, a jej zespół KPS Chemik Police odniósł drugie zwycięstwo w finale play off ORLEN Ligi i prowadzi z Impelem Wrocław 2-0.

KPS Chemik Police w rywalizacji o tytuł mistrza ORLEN Ligi prowadzi z Impelem Wrocław 2:0. - Myślę, że każda drużyna chce jak najszybciej zakończyć rywalizację. Będziemy chciały zakończyć walkę o medal w trzech meczach - mówi Izabela Kowalińska, atakująca z Polic.
 
Policzanki w niedzielę i poniedziałek rozegrały dwa finałowe mecze z Impelem Wrocław. Pierwsze spotkanie wygrały 3:0, a drugie 3:1. Oba mecze były zacięte i wyrównane.
 
- Nie było łatwo zwyciężyć w tych spotkaniach. Z drugiej strony trzeba pamiętać, że jest to finał, w którym spotkały się dwie najlepsze drużyny w ORLEN Lidze. W związku z tym, tu nie ma prawa być łatwo. Myślę, że te dwa mecze były bardzo wyrównane i zacięte. Tym bardziej cieszymy się, że udało się nam wygrać - powiedziała Izabela Kowalińska.
 
Trzecie spotkanie zostanie rozegrane w czwartek, 24 kwietnia we Wrocławiu. Czy zdobywczynie Pucharu Polski w związku z Wielkanocą będą miały czas na odpoczynek? - Po poniedziałkowym meczu mamy dwa dni wolnego. Do tego dojdzie Wielka Niedziela, a w pozostałe dni będziemy trenować. W tym roku święta poświęcamy dla walki o medal - wyznała atakująca.
 
Podopieczne trenera Giuseppe Cuccariniego nie ukrywają, że planują zakończyć rywalizację o złoty medal i tytuł mistrza ORLEN Ligi w trzech meczach. - Myślę, że każda drużyna chce jak najszybciej osiągnąć cel. Jeżeli będzie to możliwe, to chcemy zakończyć walkę o medal w pierwszym spotkaniu we Wrocławiu - wyznała zawodniczka Chemika.
 
Izabela Kowalińska w poniedziałek miała dwa powody do radości - drugie zwycięstwo jej drużyny nad zespołem Impelu i powołanie przez trenera Piotra Makowskiego do kadry narodowej.
 
- Osobiście bardzo się cieszę, że otrzymałam powołanie do kadry narodowej. W tym sezonie trochę mniej grałam. Liczę na to, że w reprezentacji będę miała więcej szans na pokazanie swoich umiejętności. O tym jaką rolę będę pełnić w kadrze jeszcze nie rozmawiałam z trenerem Piotrem Makowskim - zakończyła Kowalińska, najlepsza zawodniczka poniedziałkowego meczu.