-
- Rozgrywki
- Rozgrywki młodzieżowe
- Imprezy PZPS
- Komunikaty
- Temp
- Do Krakowa po awans
Tekst i fot. Marek Kaczmarczyk, 13 marca 2012
W najbliższą sobotę w Krakowie siatkarki Siódemki Legionovii Legionowo staną przed ogromną szansą wywalczenia awansu do finału play off I ligi kobiet już po trzech meczach półfinałowych. W rywalizacji do trzech zwycięstw, zespół prowadzony przez Wojciecha Lalka prowadzi z Armaturą Eliteskami AZS UE Kraków 2:0. Sukces odniesiony został na własnym parkiecie w miniony weekend. W drugiej parze, po dwóch grach, Piecobiogaz Murowana Goślina remisuje z Chemikiem Police 1:1. Kolejne spotkania tej pary odbędą się w Policach. Wróćmy jednak do Legionowa. Po akcji kończącej drugi mecz, trener Lalek zaczął bić brawo swoim dziewczętom. Szybko opadły emocje, zakładany plan został wykonany. Rozmawiamy ze szkoleniowcem Legionovii.
- Proszę powiedzieć – dwie wygrane i komfortowa sytuacja przed spotkaniami w Krakowie – to jest jeden duży krok czy też dwa malutkie, w kierunku wymarzonej Plus Ligi Kobiet?
- Dla mnie to jest jeden duży krok. Dwie wygrane dają nam spory komfort. W sezonie zasadniczym chciałem, by drużyna miała atut gospodarza pierwszych spotkań w play off. To udało się zrealizować, bo przecież rozgrywki wygraliśmy. Gdy już wiedzieliśmy z kim zagramy – kolejny plan był bardzo prosty – dwukrotnie rywalki pokonać.
- W drugim meczu w Legionowie, zamiast szybkiego 3:0, pojawiła się nerwówka w trzeciej partii.
- Po doskonałym w naszym wykonaniu drugim secie, wygranym chyba za szybko, przyszło lekkie rozluźnienie. To charakterystyczne, gdy niespodziewanie łatwo dajesz sobie radę z poważnym rywalem. Tak było w niedzielę z Armaturą. W kolejnej partii wszystko wróciło jednak do normy.
- W Krakowie rywalizacja zakończy się już w sobotę?
- Mam taką nadzieję. Uważam, że mój zespół posiada więcej atutów niż rywalki, jest zespołem bardziej ułożonym. Rywalizacja z Aramturą powinna zakończyć się w sobotę. Ale czy tak będzie? Zobaczymy.
- Jak się panu pracuje w Legionowie? Tak na dobrą sprawę, to pan wprowadza zespół z… przedpokoju na siatkarskie salony.
- Najważniejsze jest to, że mamy wsparcie ze strony władz miasta. Gdy coś takiego czujesz, praca daje ci satysfakcję. Z drużyną założyliśmy sobie wspólną drogę i wspólne cele. I je razem realizujemy. Bardzo chcemy awansować do Plus Ligi. Byłoby to wielkie święto dla Legionowa.
- W drugiej parze zespół z Murowanej Gośliny przegrał u siebie z Chemikiem Police i po dwóch spotkaniach w tej parze mamy remis.
- Nie ma dla nas znaczenia na kogo trafimy w przypadku awansu do finały play off, zarówno Murowana jak i Police, to są świetne zespoły. Każdy z nich ma swoje atuty i mocne strony. Uważam, że w Policach także będzie remis i o awansie zdecyduje mecz numer pięć. Ale to nie jest – na szczęście - nasz problem. To nie my powinniśmy obawiać się rywala, to inni powinni bać się nas.
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej