- Rozgrywki
- Rozgrywki młodzieżowe
- Imprezy PZPS
- Komunikaty
- Temp
- Derby Krakowa im nie wyszły, ale reszta była na plus
Eugeniusz Andrejuk, fot.siatkowka.tswisla.pl, 19 listopada 2012
- Mecze z takimi rywalkami jak MUKS Sparta Warszawa są bardzo trudne. Każdy wynik niż 3:0 dla nas zostałby nazwany niespodzianką. Był więc „przymus” wygrania i nie mogliśmy sobie pozwolić na potknięcie – mówił po spotkaniu na Bielanach trener AGH Galeco Wisły Kraków, Marcin Wojtowicz.
Jego podopieczne zwyciężyły 3:0 (25:14, 25:22, 25:17). W drugiej partii mecz był wyrównany do stanu 20:20. W końcówce górę wzięły umiejętności i rutyna zawodniczek AGH Galeco Wisły.
- Zagraliśmy słabe zawody. Na pewno na taką postawę zespołu złożyło się ciśnienie i to że do Warszawy przyjechaliśmy w dniu spotkania. Przed meczem mieliśmy spacer, przejazd metrem oraz oglądanie Pałacu Kultury i Nauki. Najważniejsze jednak, że zapisaliśmy po stronie zysków trzy punkty – powiedział krakowski szkoleniowiec.
Wisła Kraków jest jedną z legend polskiej siatkówki w kobiecym wydaniu. Pod koniec lat 60. Zespół ten nie miał sobie równych w kraju. W rozgrywkach ligowych zdobył blisko trzydzieści medali w tym sześć złotych.
- Kibice doskonale pamiętają wspaniałe czasy siatkówki w Wiśle. Tworzy się dobra atmosfera wokół klubu i swego rodzaju tęsknota za tamtymi latami. Ludzie przychodzą na nasze mecze, chcą oglądać dobrą grę. My staramy się prezentować się z jak najlepszej strony – dodaje trener beniaminka I ligi.
W opinii trenera Marcina Wojtowicza „zestaw drużyn zaplecza ekstraklasy jest bardzo wyrównany.” – Po wygranej można w tabeli awansować o kilka miejsc lub wypaść poza ósemkę. W wielu meczach wyniki są trudne do przewidzenia. Tak mocny zespół jak Chemik Police stracił już sporo punktów – powiedział Marcin Wojtowicz.
W tabeli krakowianki zajmują piątą lokatę i wyprzedzają o jedno miejsce sąsiada zza miedzy Eliteski AZS UE. – Derby Krakowa nam nie wyszły. W innych meczach nie zeszliśmy poniżej pewnego, dobrego poziomu. Z dotychczasowego dorobku drużyny jestem zadowolony. Przed rozpoczęciem rozgrywek nie dawano nam zbyt wielu szans. Dziewczyny walczą ambitnie, zostawiają serce na parkiecie. Oczywiście widzimy w naszej grze wiele mankamentów, które jak najszybciej trzeba poprawić – podkreślił trener Wojtowicz.
W meczu na warszawskich Bielanach siatkarki AGH Galeco były non stop dopingowane przez krakowskich kibiców. Ich bęben nie milkł ani na chwilę. – Grupka naszych sympatyków jest dobrym duchem zespołu. Jeżdżą za nami po całej Polsce i jesteśmy im za to bardzo wdzięczni – zakończył Marcin Wojtowicz.
W najbliższej kolejce AGH Galeco Wisła zagra z TKS-T Budowlanymi Budlex Toruń. Rywalizacja dwóch rewelacyjnych beniaminków I ligi zapowiada się bardzo atrakcyjnie.
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej