Mariusz Rajek, 17 stycznia 2012

Tytan AZS Częstochowa w rozgrywkach PlusLigi zanotował trzy kolejne porażki i w poniedziałek odniósł pierwsze zwycięstwo od 4 listopada 2011 roku. Podopieczni trenera Marka Kardosa wygrali z Indykpolem AZS Olsztyn 3:1 i awansowali na szóste miejsce w tabeli.

pzps.pl: W końcu udało wam się wygrać w PlusLidze i to od razu za trzy punkty. Poza trzecim setem nie mieliście większych problemów z pokonaniem Indykpolu AZS-u Olsztyn.
Dawid Murek: Przełamaliśmy się, bardzo chcieliśmy tego dokonać właśnie w meczu z Olsztynem. Wszyscy wiedzieliśmy, jak ważne jest to spotkanie. Awansowaliśmy w tabeli i troszeczkę spokojniej będziemy patrzeć w przyszłość. Nasze morale z pewnością pójdzie teraz do góry. Przed nami spotkanie w środę w Pucharze Challenge. Trzeba będzie dopełnić formalności i awansować. Rywale z Azorów po porażce u siebie pewnie u nas zagrają inaczej, lepiej

- Forte Bastardo Azorem jest klubem położonym niemalże na środku Atlantyku. Jak wyglądała wyprawa na Azory od strony logistycznej.
- Podróż była ciekawa, długa, nie było połączenia bezpośredniego. Najpierw polecieliśmy do Lizbony, gdzie musieliśmy nocować. Dopiero na drugi dzień był lot na wyspę. Ta wyprawa była naprawdę ciężka i tym bardziej się cieszymy, że udało nam się wygrać dość gładko ten mecz 3:0. Na pewno jest to przeciwnik w naszym zasięgu, ale spodziewamy się trudnego rewanżu.

- Jaka jest siatkówka w tamtym regionie świata? Jak na meczach zachowują się kibice? Czy jest ich dużo na trybunach?
- Ludzie żyją tam siatkówką. Graliśmy w dość małej hali, ale na trybunach było sporo fanów, którzy głośno dopingowali swoją drużynę. Na pewno jest to siatkówka inna, niż nasza. Większy nacisk kładziony jest na technikę, niż na siłę co sprawia, że trudno się gra z takimi zawodnikami. Są oni niżsi i bardziej skoczni.

- W przypadku awansu, w kolejnej rundzie najprawdopodobniej będzie na was czekać hiszpańska Unicaja Almeria. Zapowiada się kolejny daleki wyjazd.
- Jeszcze tak daleko nie wybiegamy, Hiszpanie mają również mecz rewanżowy z Holendrami, więc wszystko może się jeszcze różnie potoczyć. Koncentrujemy się na najbliższym spotkaniu, potem będziemy myśleć gdzie fajniej będzie pojechać, do Holandii, czy na Półwysep Iberyjski.

- W rozgrywkach ligowych nie szło wam w tym sezonie zbyt dobrze. Na niektórych zawodników sypały się gromy ze strony kibiców.
- Myślę, że moment słabości miała cała drużyna, musimy wyjść z tego psychicznego i fizycznego dołka razem, a personalnie nie ma co uderzać w zawodników, bo to nie jest sport indywidualny. Taka krytyka z pewnością nie pomaga żadnemu zawodnikowi z zespołu, a myślę, że pomału nam się udaje pokonywać problemy. W meczach z Warszawą czy Bydgoszczą mieliśmy za dużo przestojów w grze, to powodowało porażki. Wierzymy, że ten kryzys już za nami i wszystko pójdzie w dobrym kierunku.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej