Daleka droga do świąt siatkarzy AZS PW

Niedziela, środa, czwartek - w takim rytmie grają siatkarze AZS Politechniki Warszawskiej. Nie zawsze prezentują wysoką formę, ale najważniejsze, że zwyciężają. Nie mają czasu na myślenie o świętach. - Do nich jeszcze daleka droga - mówi Wojciech Żaliński.

Siatkarze AZS Politechniki Warszawskiej grają przed świętami w iście ekspresowym tempie. W środę pokonali w Challenge Cup białoruski Matelurg Żłobin i zakwalifikowali się do kolejnej rundy tych rozgrywek. W czwartek walczyć będą w Nidzicy z Indykpolem AZS Olsztyn o awans do ćwierćfinału Pucharu Polski.

W pierwszym meczu na Białorusi AZS Politechnika Warszawska wygrała 3:1 i była zdecydowanym faworytem rywalizacji z Metalurgiem Żłobin. Jednak w rewanżu nie było tak łatwo. Białoruska drużyna prowadziła już 2:1 i było bardzo blisko tzw. złotego seta. Ostatecznie podopieczni trenera Radosława Panasa wygrali 3:2. – Był to słaby, błędy mnożyły się z obu stron – krótko ocenił spotkanie Wojciech Żaliński. Zawodnik AZS Politechniki dodał, że „zespół zagrał słabo, i jedynym pocieszeniem jest fakt, że zwyciężył i nie było potrzeby rozgrywania dodatkowej partii.

- Jak ocenia Pan to spotkanie?
- To był słaby mecz, pojedynek na błędy. Kibice mają porównanie. Oglądali oni nas w niedzielę, podczas meczu z LOTOS-em Treflem Gdańsk i w środę w rywalizacji z Metalurgiem Żłobin. Na pewno zaprezentowaliśmy się dużo słabiej.

- Co Pana zdaniem zadecydowało o tym, że pokonaliście Metalurg Żłobin?
- Ciężko powiedzieć. Pobiliśmy wszystkie rekordy jeżeli chodzi o błędy. Chyba zadecydowało to, że jesteśmy silniejszym zespołem i nawet w chwilach słabości radzimy sobie i wychodzimy z opresji.

- W ostatnich dniach dużo gracie. Kolejne spotkanie już dziś w Nidzicy w Pucharze Polski. Jak sobie z tym radzicie?
- Jesteśmy profesjonalistami i do każdego meczu musimy podejść przygotowani, nie ma innego wyjścia. Trudno, w środę graliśmy mecz w Pucharze Challenge, a dziś gramy spotkanie w rozgrywkach Pucharu Polski i pojedziemy tam po to, aby wygrać.

- Myślicie już o świętach?
- Na pewno w rozmowach i w myślach temat Bożego Narodzenia przewija. Jednak przed nami jeszcze sporo obowiązków sportowych. Do świętowania jeszcze droga daleka.