Cztery polskie pary w Patria Direct Open

Przylecieli do Pragi z konkretnym celem - wygrać w tym roku trzeci turniej z cyklu World Touru. Amerykanie Todd Rogers i Phil Dalhausser na razie nie mają sobie równych w świecie. Na boiskach przy wiadukcie Negrelliho wystąpią cztery polskie pary. Grzegorz Fijałek i Mariusz Prudel zagrają od razu w turnieju głównym.

Turniej Patria Direct Open 2011 z pulą nagród 190 tys. USD ma zdecydowanego faworyta. Jest amerykański duet Todd Rogers i Phil Dalhausser. Mistrzowie olimpijscy nie przegrali jeszcze w tym sezonie meczu w World Tourze. Zwyciężyli we wszystkich dwunastu spotkaniach. - Para z USA prezentuje rzeczywiście bardzo wysoki poziom - mówi trener kadry Polski Sławomir Robert. - Jednak widziałem w tym sezonie spotkania, w których Amerykanie musieli się mocno napracować. Mocniej przyciśnięci niewykluczone, że zostaliby pokonani. Kto może z nimi wygrać? Dobrze grają w tym sezonie Hiszpanie Pablo Herrera i Adrian Gavira. Liczą się pary chińskie. Myślę, że lepiej zaczną grać Brazylijczycy.

Co powoduje, że amerykańscy mistrzowie olimpijscy tak zachwycają widzów w tym sezonie? - Składa się na to wiele czynników. Jest to duet prezentujący wszechstronne umiejętności. Np. niepowtarzalny jest blok Dalhausera. Na pewno przeciwnicy mocno odczuli ten element graczy z USA - mówi Sławomir Robert. Znakomitą formą zaskoczeni są sami zawodnicy. - Sezon zaczęliśmy lepiej niż spodziewaliśmy się - nie ukrywa Rogers.

W turnieju głównym w Pradze zagra najwyżej sklasyfikowany polski duet Grzegorz Fijałek i Mariusz Prudel. Trzy pozostałe – Rafał Szternel-Damian Wojtasik, Piotr Kantor-Bartosz Łosiak oraz Michał Kądzioła-Jakub Szałankiewicz. Ostatnie dni przed wyjazdem do Pragi polskie pary trenowały w Łodzi. - Były treningi i sparingi z mocnymi parami łotewskimi, które spisują się coraz lepiej. Zresztą konkurencja w siatkówce plażowej staje się z roku na rok silniejsza. W kwalifikacjach w Pradze będą musiały grać bardzo silne pary - powiedział Sławomir Robert.