- Rozgrywki
- Rozgrywki młodzieżowe
- Imprezy PZPS
- Komunikaty
- Temp
- Czasem nawet nie musi odrywać nóg od parkietu
JK, 21 marca 2016
pzps.pl: Mimo ogromnej walki, nie udało się wam sprawić niespodzianki w meczu z PGE Skrą Bełchatów i doprowadzić do tie-breaka.
Bartłomiej Lemański: Niestety nie wyszło nam to spotkanie, mogło być lepiej. Na pewno na boisku pokazaliśmy bardzo dużo walki, ale w czwartym secie kiedy bełchatowianie odskoczyli nam na kilka punktów, nie udało się ich dogonić. Mogliśmy wygrać tego seta i mieć przynajmniej jeden punkt. Na pewno fajne było to, że podjęliśmy walkę i zdobyliśmy seta. Każdy z nas chciałby uzyskać lepszy wynik dla drużyny, ale w niedzielę nam nie wyszło.
- Na pewno pokazaliście się z dobrej strony. Każdy przeciwnik powtarza to samo - w Warszawie ciężko się gra, to jest nieobliczalny rywal.
- To miłe kiedyludzie uważają, że walczymy do końca. Nie można nam zarzucić tego, że wychodząc na boisko przeciwko silniejszejdrużynie, jak na przykład ekipa z Bełchatowa, od razu jesteśmy skazani na porażkę i się poddajemy. Tak nie jest. Z zespołem z Gdańska czy z AssecoResovią Rzeszóww pierwszej rundzie udało się wygrać, a to również są drużyny z wyższej półki. Myślę, że w lidze w tym sezonie dużo było takich niespodzianek.
- Pan już drugi sezon gra pod okiem Jakuba Bednaruka. To trener, który słynie z dobrej ręki do młodych zawodników. Do pana też taką ma?
- W zeszłym roku młodych zawodników było więcej, bo grał z nami Aleksander Śliwka czy Artur Szalpuk. Stanowiliśmy 60-70 procent zespołu, byliśmy najmłodszą drużyną w ekstraklasie. W tym roku to się zmieniło. Część z nas poszła grać do I ligi, część do innych zespołów PlusLigi. Ja zostałem, bo uznałem, że to najlepszy wybór. Dobrze się tu czuję, łapiemy z trenerem dobry kontakt. Praca z nim na pewno pomoże mi w przyszłości.
- Ciężko było przejść z kadeta do dorosłej siatkówki?
- Wcześniej grałem w Metro Warszawa gdzie poziom gry jest zdecydowanie niższy. Na pewno pierwsze mecze w PlusLidzebył stresujące. Pamiętam swój debiut w zeszłym sezonie. Byłem tak bardzo spięty, że nie wiedziałem co się dzieje na boisku. Dla mnie było to coś nowego. Zupełnie inny poziom gry, zawodnicy wyżej skaczą, mocniej biją piłkę.
- Od początku gry w PlusLidze zbiera pan pozytywne oceny, będąc jednym z najlepszych blokujących rozgrywek. Pan nawet nie musi się odrywać od ziemi, aby zablokować rywala.
- Czasem tak się zdarza, że nie odrywam nóg od podłoża, ale skutecznie blokuję.
- W niedzielę blokował pan mistrzów świata. Taka rywalizacja bardziej mobilizuje?
- Oczywiście. Miałem szansę pokazania, że mogę walczyć z ludźmi, którzy grają w reprezentacji i mają już spore doświadczenie. Właśnie dzięki takim meczom mogę zaprezentować wszystkie umiejętności.
- Odnosił Pan sukcesy w kategorii młodzieżowej. Co chciałby pan osiągnąć w dorosłej siatkówce?
- To samo co w kadetach. Myślę, że każdy zawodnik ma takie same cele. Chciałbym zdobyć medal mistrzostw Polski, potem zagrać w kadrze. Na razie jednak o tym nie myślę. Jestem młody, mam trochę czasu przed sobą. Nic na siłę. Na razie mocno trenuję, staram się rozwijać siatkarsko i dalej podnosić swoje umiejętności.
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej