- Rozgrywki
- Rozgrywki młodzieżowe
- Imprezy PZPS
- Komunikaty
- Temp
- Codziennie finał z udziałem polskiego zespołu
Anna Hołub, 28 marca 2012
Jutro w Rzeszowie rozegrany zostanie pierwszy mecz finału Pucharu CEV pomiędzy miejscową Asseco Resovią i Dynamem Moskwa (początek 17.30). Rewanż zaplanowano na niedzielę w stolicy Rosji (16.00).
- Takie mecze są wyjątkowe. Każdy z zawodników da z siebie wszystko aby zdobyć prestiżowy europejski puchar. Wszyscy fani siatkówki mogą spodziewać się niesamowitego spektaklu i wielkich emocji – przyznał Aleh Akhrem, kapitan Asseco Resovii Rzeszów. Nie ma wątpliwości że pierwsze spotkanie finałowe rozgrywane w Polsce będzie ogromnym wydarzeniem nie tylko dla lokalnej społeczności ale dla całej siatkarskiej rodziny w Polsce. Wszystkie bilety rozeszły się natychmiast, po tym jak ruszyla sprzedaż. Hala Podpromie zostanie więc wypełniona po brzegi.
- Nigdy wcześniej nie grałem w Polsce więc dla mnie będzie to nowe, bardzo miłe doświadczenie. Niesamowitą atmosferę jaką tworzą polscy kibice znam tylko z telewizji. Tym razem na własnej skórze przekonam się jak to jest grać przed tak znakomita publicznością. Jestem tym bardzo podekscytowany – powiedział Peter Veres, jeden z zawodników rosyjskiej drużyny.
Obie drużyny nigdy wcześniej w swojej historii nie zdobyły Pucharu CEV, jednak mają pewne doświadczenie w rozgrywaniu europejskich spotkań, szczególnie ekipa z Rosji. Zespół Dynamo Moskwa zagrał w finale Pucharu CEV w 1991 i w 1993 roku. W ostatnich latach moskiewski zespół trzykrotnie zagrał w Final Four siatkarskiej Ligi Mistrzów. Udało im się wywalczyć trzy medale – srebro w 2010 roku, jak również brąz w 2007 i 2011 roku.
Resovia Rzeszów uczestniczyła w siedmiu finałach europejskich pucharów. Za najlepszy w zawodach międzynarodowych uznaje się wynik z 1973 roku kiedy to rzeszowianie zajęli drugie miejsce w Pucharze Europy. W 2008 roku Resovia zakończyła występy na czwartym miejscu w Challenge Cup.
Od początku tegorocznej edycji turnieju rosyjski zespół stawiany był w roli faworyta. Jednak Rosjanie nie mieli łatwej drogi do finału. – Nasza droga do finału była bardzo długa i kręta. W poprzednich spotkaniach musieliśmy pokonać naprawdę silne zespoły z Białogorodu, Ankary czy Monzy. Wydawało się, że dotarcie do finału będzie o wiele prostsze ale o każdy kolejny krok trzeba było ciężko walczyć. Jednakże jesteśmy bardzo mocno zdeterminowani, aby wygrać trofeum. Jest to bardzo ważne zarówno dla nas ale także naszego sponsora. Nasz klub nie wygrał żadnego finału od mistrzostw Rosji w 2008 roku. Myślę, że jesteśmy w lepszej sytuacji niż Resovia, ponieważ będziemy gospodarzami drugiego i decydującego spotkania. Każda drużyna lepiej gra w domu i my również musimy to wykorzystać. W tym momencie czujemy się bardzo silni. Nie powiedziałbym, że jesteśmy faworytami pojedynku ale na pewno mamy większe szanse na zdobycie trofeum – przyznał Peter Veres.
Rzeszowianie również podkreślają, że zależy im na zdobyciu Pucharu CEV, mimo iż wiedzą, że spotkanie rewanżowe przyjdzie im rozgrywać w cięższych warunkach. – Dynamo jest bardzo silnym zespołem, zdecydowanie mocniejszym niż te które spotykaliśmy do tej pory na naszej drodze. Niemniej jednak uważam, że moja drużyna ma szansę na wygraną. Myślę, że spotkanie w domu będzie dla nas kluczowe. Musimy to wygrać aby mieć przewagę psychiczną nad naszym rywalem. Jeśli chcemy zapewnić niesamowite widowisko musimy dać z siebie wszystko i zagrać na 110 procent - przyznal Andrzej Kowal, trener Asseco Resovii Rzeszów.
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej