EA, 5 listopada 2013

Fenerbahce Grundig Stambuł ze słynnym Ivanem Miljkovicem nie pozostawiło cienia wątpliwości i w pierwszym meczu II rundy Pucharu Challenge pokonało w hali Torwaru AZS Politechnikę Warszawską 3:0. Rewanż odbędzie się 28 listopada w Turcji.

AZS Politechnika Warszawska przegrała z Fenerbahce Grundigiem Stambuł 0:3 (17:25, 17:25, 14:25) w pierwszym meczu II rundy Challenge Cup.

Składy:
AZS Politechnika Warszawska: Juraj Zatko, Paweł Adamajtis, Marcin Nowak, Mateusz Sacharewicz, Maciej Pawliński, Artur Szalpuk, Michał Potera (libero) oraz Paweł Kaczorowski, Iwan Kolew, Dawid Gunia, Maciej Stępień, Adrian Gontariu. Trener Jakub Bednaruk

Fenerbahce: Kemal Kayhan, Ivan Miljkovic, Leonel Marshall, Emin Gok, Arslan Eksi, Felipe Fonteles, Ramazan Kilic (libero) oraz Zafer Tendar. Trener Daniel Castellani.

O sile Fenerbahçe stanowi trio skrzydłowych: żywa legenda światowej siatkówki - Serb Ivan Miljković, doskonały i niesamowicie skoczny Kubańczyk - Leonel Marshall oraz świetny technicznie Brazylijczyk - Felipe Fonteles. Ten ostatni w poprzednim sezonie grał w ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle. Trenerem zespołu ze Stambułu jest dobrze znany w Polsce Argentyńczyk - Daniel Castellani. On również prowadził siatkarzy z Kędzierzyna-Koźla. Ze Skrą Bełchatów wywalczył tytuły mistrza Polski, a z biało-czerwonymi zdobył w 2009 roku złoty medal kontynentalnego czempionatu. - Cieszę się, że znów zagram w waszym kraju. Do zobaczenia na Torwarze - uśmiechał się przed spotkaniem Fonteles.

W zespole ponadto występuje kilku reprezentantów Turcji m.in. Ramazan Serkan Kilic i Emin Gok. W rozgrywkach tureckiej ligi Fenerbahce radzi sobie znakomicie. W ostatniej kolejce pokonało naszpikowany gwiazdami Halkbank Ankara 3:2. Brazylijczyk zdobył 26 punktów. Świetnie spisywał się na zagrywce i właśnie w tym elemencie błysnął w hali Torwaru. Pierwszy punkt gospodarze zdobyli, gdy przegrywali 0:6. Popełniali dużo błędów w zagrywce. Mieli słabe przyjęcie i atak.

W drugiej partii siatkarze AZS PW popełniali mniej błędów na zagrywce, ale dalej byli nieskuteczni. Coraz częściej do głosu dochodził Ivan Miljkovic. Fonteles zakończył tę partię, a wcześniej narobił dużo krzywdy swoimi serwisami przyjmującym rywala.

Turecki zespół grał bardzo regularnie. W każdym secie po drugiej przerwie technicznej było 16:9 dla gości. W trzeciej partii Fonteles cały czas chciał przypomnieć się kibicom w Polsce i regularnie punktował. Zwycięstwo Fenerbahce ani przez moment nie podlegało dyskusji. Gospodarze zgodnie z zapowiedziami walczyli ambitnie.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej