Kinga Rutecka, 23 grudnia 2010

Święta siatkarzy zawsze są krótkie. Już w drugi dzień świąt zawodnicy AZS Politechniki Warszawskiej spotkają się na treningu. Przed nimi jednak czas odpoczynku, spędzony w rodzinnym gronie. Zbigniew Bartman po długim czasie święta spędzi w Polsce z rodziną.

Święta siatkarzy zawsze są krótkie. Już w drugi dzień świąt zawodnicy AZS Politechniki Warszawskiej spotkają się na treningu. Przed nimi jednak czas odpoczynku, spędzony w rodzinnym gronie. Zbigniew Bartman po długim czasie święta spędzi w Polsce z rodziną.
 
- Tegoroczne święta będą spędzone w gronie rodzinnym?
- Oczywiście. Święta spędzę w rodzinnym domu. Bardzo się z tego cieszę, bo nie ukrywam, że od wielu lat te święta różnie były spędzane,  nie zawsze na polskiej ziemi, wśród rodzinnego grona. Dlatego fajnie, że w tym roku będzie tak rodzinnie i sympatycznie.

- Jak wyglądał  ten czas, gdy grałeś w zagranicznych klubach?
- Różnie, zależy od kraju. We Włoszech normalnie trenowaliśmy w Wigilię, ponieważ 25 grudnia była rozgrywana kolejka ligowa, więc nie można było pozwolić sobie na dzień relaksu i odpoczynku. W Turcji na przykład świąt nie obchodzili, więc też normalnie dwa razy dziennie trenowaliśmy. W każdym kraju są różne obyczaje. Cieszę się, że teraz jestem w Polsce i tu spędzę spokojnie święta.

- Czyli w przygotowaniach do świąt nie bierzesz udziału?
- Zgadza się. Niestety, czas nam nie pozwala. Siatkarze nie mają za bardzo możliwości, by wziąć czynny udział w przygotowaniach. Na pewno przy stole wigilijnym siądziemy i o prezentach nie zapomnimy...

- Co najbardziej wywołuje uśmiech na twarzy, gdy pojawia się myśl o świętach?
- Myślę, że te prezenty. Pamiętam z dzieciństwa, że każde dziecko wyczekuje tego momentu rozpakowania prezentu i zawsze tych prezentów szuka po całym domu. Zastanawia się gdzie one są poukrywane, wyczekuje mikołaja. Dlatego myślę, że jest to motyw, który najbardziej utkwił w mojej głowie.

- Dostałeś jakiś prezent, który pamiętasz do dziś?
- Nie przypominam sobie bardzo oryginalnego prezentu. Pamiętam, że jako dziecko były to zabawki, które sobie wymarzyłem. Jako dorosły to perfumy, ubrania, kiedyś jeszcze jakieś gry były.

- Jakie potrawy wigilijne lubisz najbardziej?
- Groch z kapustą i pierogi. No i śledzik oczywiście. Takie tradycyjne polskie potrawy.

- Smakujesz każdą z dwunastu potraw?
- Nie, dwunastu nie jestem w stanie zjeść. Poza tym nie wszystkie uwielbiam. Dlatego jem wybiórczo.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej