Rozmawiała Aleksandra Anna Smolarek, 24 grudnia 2016

Rozgrywający Jastrzębskiego Węgla, Lukas Kampa, opowiedział o tradycjach bożonarodzeniowych kultywowanych w jego domu, przygotowaniach do Świąt oraz podsumował kończący się rok.

pzps.pl: Jak zamierzasz spędzić tegoroczne święta?
Lukas Kampa:
Na szczęście mogłem pojechać do Niemiec. Spotkam się z rodziną i przyjaciółmi. Myślę, że święta spędzimy u rodziców mojej żony. Boże Narodzenie obchodzimy bardzo tradycyjnie. Będzie choinka, kolędy, świąteczny obiad i mnóstwo prezentów dla mojego syna.

- Którą z bożonarodzeniowych tradycji lubisz najbardziej?
- Trudno powiedzieć. Dla mnie święta kojarzą się zapalaniem światełek na choince. To coś, co pamiętam jeszcze z dzieciństwa. Wchodziłem do pokoju, gdzie stała choinka, a na niej paliły się światełka. Wtedy najbardziej odczuwałem atmosferę Świąt i emocje im towarzyszące.

- Czytałam, że w Niemczech stałym punktem obchodów Świąt Bożego Narodzenia jest rodzinne muzykowanie i śpiewanie kolęd. Jak to wygląda w twoim domu?
- Nie śpiewam publicznie, ale dla mojego syna jak najbardziej. Myślę, że będziemy słuchać tradycyjnych kolęd z odtwarzacza. Mój syn bardzo lubi śpiewać, a ja chcę wychowywać go tak, by znał tradycje, więc wspólnie z nim zaśpiewamy kilka kolęd, których już się nauczył.

- Jaki jest twój udział w przygotowaniach do świąt?
- Już teraz mamy w domu kalendarz adwentowy. Później pojawią się świąteczne dekoracje, będziemy ubierać choinkę i pakować prezenty dla mojego syna. Może pomogę przygotować jedzenie lub nakryć do stołu, a później będę po prostu dobrym człowiekiem.

- Co chciałbyś znaleźć pod choinką?
- Przez trzydzieści lat dostałem tyle prezentów, że teraz ważniejsze jest dla mnie dawanie ich innym. Nie oczekuję od nikogo żadnych podarunków, jestem zadowolony z tego, co mam. Cieszę się, że mogę mieć rodzinę obok siebie. Będę szczęśliwy, widząc radość mojego syna odpakowującego prezenty.

- Koniec roku to czas podsumowań i przemyśleń o tych minionych dwunastu miesiącach. Jaki był dla ciebie 2016 rok?
- To był dobry rok. Zaczął się bardzo bolesną przegraną w turnieju kwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskich. To była jedna z najboleśniejszych porażek w mojej karierze. Moim celem było pozostanie w PlusLidze i to się udało, z czego jestem zadowolony. Pomimo tego, że jestem daleko od domu rodzina mnie wspiera, gram w świetnej drużynie, czuję się dobrze. Mam nadzieję, że takie samo szczęście będę miał w 2017 roku.

- Jak to jest z postanowieniami noworocznymi u ciebie?
- Uważam, że nie jest dobrze wybierać jeden dzień na zmiany, bo na początku roku jeszcze się tych postanowień trzymamy, a później zapominamy i wracamy do starych nawyków. Trzeba codziennie próbować zrobić coś lepiej.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej