Bielszczanie z aspiracjami

W Bielsku-Białej siatkówka w męskim wydaniu znalazła się w ostatnich latach wyraźnie w cieniu kobiecej. Drużyna BBTS przygotowuje się do sezonu I ligi i chce walczyć o jak najwyższe lokaty.

- Chcieć, to móc - powtarza starą życiową prawdę Janusz Bułkowski, który od tygodnia jest trenerem zespołu I ligi BBTS Bielsko-Biała. I zamierza razem z zawodnikami być jej wierny. Aktualnie swoich nowych podopiecznych przygotowuje do sezonu 2012/13 na zgrupowaniu dochodzeniowym w Bielsku-Białej. - Na miejscu mamy wszystko co jest potrzebne do realizacji procesu szkoleniowego, łącznie z pięknymi górami - mówi.

W poprzednim sezonie Janusz Bułkowskim był trenerem zespołu z Nysy, która wygrała rozgrywki I ligi. - Nie doszedłem do porozumienia z kierownictwem mojego poprzedniego klubu. Gdy zadzwonili z BBTS nie zastanawiałem się ani chwili - powiedział trener Bułkowski.

Janusz Bułkowski podkreśla, że zespół jest nowy i chce walczyć o jak najwyższe lokaty. - Miejsce w czwórce byłoby ogromnym sukcesem. Na pewno konkurencja będzie ostra. Widzę kilka silnych zespołów. Niewiadomą na razie jest AZS Poznań. W sparingach swoje aspiracje zgłasza beniaminek z Kęt. Na pewno poważne ambicje będą mieli Czarni Radom - mówi trener BBTS.

W czwartek w Milówce jego podopieczni zagrają z MKS Banimex Będzin (początek 17.00). Zapowiada się ciekawa, choć sparingowa konfrontacja. - Moim zdaniem Rafał Legień zebrał w Będzinie ciekawy skład i będzie to jeden z faworytów rozgrywek - mówi Janusz Bułkowski.

Kadra BBTS Bielsko-Biała nie została jeszcze skompletowana. Brakuje jeszcze jednego przyjmującego. Na rozegraniu obok doświadczonego Jarosława Maciończyka jest Jakub Wagner, syn Grzegorza i wnuk Huberta. Rośnie więc kolejne w kraju siatkarskie pokolenie.

Poza dwójką rozgrywających Janusz Bułkowski ma jeszcze do dyspozycji: Bartłomieja Latochę, Kamila Lewińskiego, Mariusza Gacę, Tomasza Kalembkę, Dawida Michora, Michała Błońskiego, Macieja Wołosza, Krzysztofa Modzelewskiego i Adama Swaczynę.