- Rozgrywki
- Rozgrywki młodzieżowe
- Imprezy PZPS
- Komunikaty
- Temp
- Bartłomiej Grzechnik: Bielsko-Biała jest ciekawym miejscem
Angelika Knopek, 23 grudnia 2016
pzps.pl: Patrząc na wynik zarówno z perspektywy Waszej, jak i Waszych kibiców, można powiedzieć chyba tylko jedno: „nareszcie”...
Bartłomiej Grzechnik: Zdecydowanie! Punkty zdobyte w tym spotkaniu są dla nas naprawdę bardzo ważne i bardzo się z nich cieszę. Po takiej serii przegranych meczów to zwycięstwo jest dla nas taką trochę chwilą oddechu. Mam nadzieję, że dzięki temu teraz wreszcie zaczniemy coś grać, zaczniemy w końcu wygrywać z drużynami, z którymi faktycznie mamy realne szanse na wygraną, które są w naszym zasięgu – na przykład takimi, jak Politechnika.
- Twój poprzedni klub, Cerrad Czarni Radom, gra w tym sezonie jednak o trochę wyższe cele niż BBTS. Nie żałujesz decyzji o przeniesieniu?
- Szczerze mówiąc, nawet gdybym tej decyzji żałował, to i tak nic by to nie zmieniło. Ale mogę z całą pewnością powiedzieć, że nie żałuję. W Bielsku-Białej są zapewnione wszystkie potrzebne nam warunki do rozwoju, a sam klub jest naprawdę świetnie zorganizowany. Jednak w PlusLidze kibicuję też Czarnym (uśmiech).
- Jak podoba Ci się życie w nowym miejscu?
- Bielsko-Biała to naprawdę bardzo fajne miasto, jest tu wiele rzeczy do zobaczenia, w wolnym czasie można wybrać się na wycieczkę, bo sporo ciekawych miejsc jest położonych bardzo blisko. Można się też wybrać w góry, zrelaksować się, odpocząć.
- Przypuszczaliście przed meczem, że być może uda wam się zgarnąć pełną pulę punktów w tym spotkaniu?
- Nie zakładaliśmy sobie żadnego wyniku. Przede wszystkim chcieliśmy się pokazać z dobrej strony, rozegrać dobre spotkanie. Nawet sam trener powiedział nam, że musimy po prostu pokazać to, na co nas stać i jeśli uda nam się zagrać naszą siatkówkę, jeżeli pokażemy to, co potrafimy naprawdę, to wtedy na pewno uda nam się uzyskać dobry wynik.
- Nad czym pracowaliście przed spotkaniem z ONICO AZS Politechniką Warszawską?
- Trenowaliśmy jak zawsze. Nie było tak, że skupialiśmy się nad jakimś jednym, konkretnym elementem. Trener zmienił nam ostatnio mikrocykl treningowy i teraz idziemy trochę innym torem, niż szliśmy do tej pory.
- Co Twoim zdaniem było kluczem do Waszego zwycięstwa?
- Myślę, że najważniejsza w tym meczu była zagrywka. Jeżeli Politechnika nie przyjęła dobrze serwisu, to wtedy my mogliśmy odrzucić ich od siatki, mieliśmy możliwość postawić skuteczny blok, mogliśmy też powalczyć wyblokiem. Wydaje mi się, że to mogło być kluczem. Jednakże jeśli rywal przyjął perfekcyjnie to muszę przyznać, że Andrzej Wrona robił ze mną na środku siatki praktycznie co chciał, zagrał naprawdę kapitalne spotkanie.
- Z pewnością mógł Wam też pomóc brak Pawła Zagumnego.
- Oczywiście. Wiadomo, że jeżeli w drużynie brakuje kogoś tak doświadczonego jak Paweł, to na pewno jest to osłabienie dla zespołu. Jednakże myślę, że Janek Firlej też rozegrał dzisiaj dobry mecz i naprawdę nic nie można mu zarzucić.
- Ostatnie pytanie już nie o meczu: jakie masz plany na święta i Nowy Rok?
- W czasie Bożego Narodzenia nareszcie będę miał okazję pojechać do domu, spotkać się z rodzicami, rodzeństwem i dalszą rodziną. Prawdopodobnie w Wigilię lub w pierwszy dzień świąt pojadę do Krakowa, żeby spotkać się z innymi krewnymi. Ta przerwa będzie krótka, bo już we wtorek, dwudziestego siódmego grudnia, widzimy się z chłopakami na siłowni, żeby mieć jak najmniej przerwy od treningów i nie wypaść z rytmu. Będziemy ciężko trenować, bo już w piątek zagramy przeciwko zespołowi Cuprum Lubin. Zaś na 2017 mam tylko jedno postanowienie sportowe: z każdym meczem grać coraz lepiej (śmiech).
www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej