Tomasz Bielak, 29 stycznia 2017

- Wygrana nad PGE Skrą, druga w tym sezonie nad tym zespołem, doda moim zawodnikom pewności siebie - mówił po spotkaniu trener Asseco Resovii Rzeszów Andrzej Kowal.

Mecze Asseco Resovii i PGE Skry Bełchatów od wielu lat uchodzą jako szlagiery PlusLigi. Tym razem z wygranej 3:1 mogli się cieszyć rzeszowianie, dla których był to już drugi tryumf nad podopiecznymi Philippe Blaina w tym sezonie. Zwycięstwo dało zawodnikom Andrzeja Kowala awans na drugie miejsce w tabeli PlusLigi. Prowadzi ZAKSA Kędzierzyn-Koźle.

– Dla nas każdy mecz jest bardzo ważny. Na pewno takie zwycięstwo ze Skrą, drugi raz w sezonie, pozwala dać chłopakom więcej pewności siebie. To jest kluczem do dobrej gry. Jeśli masz umiejętności na odpowiednim poziomie, to tak naprawdę decyduje ta pewność siebie – powiedział Andrzej Kowal.

Łupem bełchatowian padła tylko pierwsza partia meczu.  – W połowie pierwszego seta straciliśmy przewagę przez problemy z przyjęciem i nieskończonych atakach. Ważne, że utrzymaliśmy tą presję ze strony Bełchatowa i odrobiliśmy to w kolejnych setach dobrym serwisem – powiedział trener rzeszowskiej ekipy.

Asseco Resovia miała za sobą serię trzech porażek z rzędu: w ćwierćfinale Pucharu Polski z Lotosem Treflem Gdańsk, w Lidze Mistrzów z Cucine Lube Civitanova i w PlusLidze ponownie z Lotosem Treflem Gdańsk. W wielu elementach siatkarskich, między innymi w elemencie bloku gra rzeszowian pozostawiała wiele do życzenia. W meczu z PGE Skrą Bełchatów gra podopiecznych Andrzeja Kowala wyglądała już znacznie lepiej. – Mieliśmy parę dni aby potrenować i trenowaliśmy ten blok. We wcześniejszych meczach mieliśmy problemy w tym elemencie, natomiast dzisiaj było wręcz odwrotnie – blok był naszym bardzo mocnym punktem – dodał Andrzej Kowal.

Następny mecz podopieczni Andrzeja Kowala zagrają w Lidze Mistrzów z Cucine Lube Civitanova. Poprzednie spotkanie tych zespołów zakończyło się łatwym zwycięstwem włoskiej ekipy 3:0 (25:22, 25:13, 25:14). – Dla nas będzie to bardzo specyficzne spotkanie. W Rzeszowie dostaliśmy mocne lanie i myślę, że mecz w Włoszech będzie wyglądał zupełnie inaczej – powiedział szkoleniowiec rzeszowskiej drużyny i dodał: – My mamy taki zespół, który musi się koncentrować by utrzymać własny poziom gry. Jeśli nam się to uda to jestem przekonany, że jesteśmy w stanie wygrać z każdym.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej