JK, 17 grudnia 2014

W czwartej w czwartej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów, Jastrzębski Węgiel zagra w Nowosybirsku rewanżowe spotkanie z Lokomotiwem. - To będzie trudny mecz na trudnym terenie - mówi środkowy jastrzębian Alen Pajenk.

W czwartek w czwartej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów, Jastrzębski Węgiel zagra w Nowosybirsku rewanżowe spotkanie z Lokomotiwem (początek 14.00 czasu polskiego, Polsat Sport). - To będzie trudny mecz na trudnym terenie - mówi środkowy jastrzębian Alen Pajenk.

W pierwszym spotkaniu, mimo udanego początku, Jastrzębski Węgiel musiał uznać wyższość drużyny z Nowosybirska, przegrywając 1:3. Pozostawili jednak po sobie bardzo dobre wrażenie - kiwka Michała Masnego w czwartym secie została uznana za najlepszą akcję na siatce, a libero pomarańczowych Damian Wojtaszek znalazł się w drużynie trzeciej kolejki Ligi Mistrzów.

Sami Jastrzębianie nie byli zadowoleni ze swojego występu. - W pierwszym pojedynku popełniliśmy dużo niewymuszonych błędów, a taki zespół jak Lokomotiv Nowosybirsk ich nie wybacza. Straciliśmy trzy punkty, choć w czwartym secie mieliśmy wiele możliwości, aby odrobić straty i odwrócić  losy spotkania. Niestety, Rosjanie z każdym setem się rozkręcali. Byli nie do zatrzymania na siatce, a my nie mogliśmy się przebić przez ich blok. W spotkaniu rewanżowym musimy być bardziej skoncentrowani, wyeliminować błędy i walczyć o zwycięstwo - zapowiada słoweński środkowy.

Nawet, jeśli Jastrzębski Węgiel nie odniesie zwycięstwa nad rosyjską drużyną, nadal ma szansę na awans do dalszej rundy Ligi Mistrzów.  - Wiemy, że możemy wyjść z grupy nawet z drugiego miejsca, ale nas to nie zadowala. Z Rosjanami powalczymy o zwycięstwo i komplet punktów. Nie będziemy liczyć na szczęście i awans z drugiego miejsca - dodaje Pajenk.

Dwa tygodnie temu siatkarze mieli dużo uwag do pracy sędziów, którzy popełnili kilka błędów, myląc się na niekorzyść obu zespołów. - Myślę, że system wideoweryfikacji w Lidze Mistrzów powinien obowiązywać. To są elitarne rozgrywki i możliwość sprawdzenia decyzji sędziego byłaby wskazana. Jedna, dwie piłki mogą zmienić wynik meczu - mówił po spotkaniu Alen Pajenk. Wprawdzie sędziowie nie wypaczyli wyniku meczu, ale na pewno ich decyzje wywołały dużo niepotrzebnych starć pod siatką. - My, jako zespół, musimy być bardziej przygotowani na spotkanie rewanżowe z Lokomotivem i nie oglądać się na sędziów. Trzeba  zagrać tak, aby swoimi decyzjami nam nie zaszkodzili - zakończył Alen Pajenk.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej