Iwona Stach, 27 listopada 2016

Asseco Resovia Rzeszów pokonała Indykpol AZS Olsztyn 3:1 w meczu 10. kolejki PlusLigi. - Końcowy wynik nie odzwierciedla tego co działo się na boisku - mówi przyjmujący zespołu gości Aleksander Śliwka.

pzps.pl: Byliście naprawdę blisko zwycięstwa w czwartym secie. Sam napsułeś sporo krwi rzeszowianom swoimi zagrywkami w całym spotkaniu…
Aleksander Śliwka:
Liczy się wynik końcowy. Dzisiaj przegraliśmy 1:3, więc nie mogę być tak zadowolony, jakbyśmy wygrali to spotkanie. Musimy wyciągnąć wnioski z tego meczu. Z pewnością znajdzie się kilka elementów, które wymagają poprawy. Na pewno nie możemy powiedzieć, że cały mecz był zły  w naszym wykonaniu, bo zdarzały się momenty, kiedy graliśmy naprawdę świetnie. Jeżeli chodzi o indywidualne sprawy, to cieszę się, że moja zagrywka funkcjonuje coraz lepiej, jednak nie możemy za długo rozpamiętywać tego spotkania, bo już w środę gramy kolejne i właśnie na nim musimy się skupić.

- Przegraliście 1:3, jednak to nie było jednostronne spotkanie.
- Również uważam, że wynik spotkania nie do końca odzwierciedla to, co się działo na boisku. To nie było tak, że Asseco Resovia miała nieustannie kontrolę nad przebiegiem meczu. Nie ukrywam, najcięższym zadaniem było zatrzymanie Gavina Schmitta, którego nie mogłem zablkokować. Często miał wysokie piłki, takie, że ich praktycznie nie dotykałem. Zasłużenie został MVP spotkania, w końcówce czwartego seta „postrzelał” w nas zagrywką i to Asseco Resovia może cieszyć się ze zwycięstwa. Cały zespół zagrał dobry i równy mecz i widocznie to było dla nas za dużo. Niemniej jednak, nie załamujemy się. Myślę, że możemy powalczyć jak równy z równym z tymi najlepszymi zespołami w PlusLidze.

- Widać u Ciebie progres, odżyłeś w Olsztynie.
- Dzisiejszy mecz nie był zły, wcześniej również zdarzały się dobre, jednak miałem też słabsze spotkania, dlatego trzeba na spokojnie na to patrzeć. Dużo daje mi to, że odczuwam wsparcie drużyny i trenera. Odnalazłem się w nowym miejscu, lubię Olsztyn. Pewność siebie na boisku rośnie. Muszę przyznać, że brakowało mi tego rytmu meczowego po roku, który praktycznie w całości spędziłem w kwadracie, dlatego tym bardziej cieszę się, że mogę grać, pokazywać swoje umiejętności i że dzisiaj udało mi się zaprezentować z dobrej strony na Podpromiu.

- Dzisiaj pokazaliście się z bardzo dobrej strony. Widać, że tworzycie naprawdę zgrany zespół.
- W naszej drużynie mamy graczy doświadczonych, jak chociażby Daniel Pliński, a także młodych. Jest czternastu zawodników, którzy tworzą prawdziwy zespół i gdy tylko zajdzie taka potrzeba każdy z nas jest gotowy wejść na boisko i zrobić coś dobrego dla drużyny. Nie ukrywam, rywalizacja jest duża, jednak pomaga to w podnoszeniu naszych umiejętności.

- Espadon Szczecin to Wasz kolejny przeciwnik. Nie da się ukryć, jesteście faworytami tego spotkania.
- Nigdy nie rozpatruję poszczególnych spotkań pod kątem tego, kto jest faworytem, a kto nie, bo już niejednokrotnie zdarzały się niespodzianki i potencjalnie słabszy zespół wygrywał z tym silniejszym. Wiemy, że w kolejnym spotkaniu musimy wyjść na boisko w 100% skoncentrowani i zmotywowani, aby ten mecz wygrać i na pewno to będzie naszym głównym celem.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej