JK, 24 października 2016

W czwartej kolejce PlusLigi Indykpol AZS Olsztyn przegrał na wyjeździe z ONICO Politechniką Warszawa 1:3 (23:25, 20:25, 25:18, 26:28). - Ten wynik jest rozczarowaniem - powiedział po spotkaniu Aleksander Śliwka, przyjmujący ekipy gości.

W czwartej kolejce PlusLigi Indykpol AZS Olsztyn przegrał na wyjeździe z ONICO Politechniką Warszawa 1:3 (23:25, 20:25, 25:18, 26:28).  - Ten wynik jest rozczarowaniem - powiedział po spotkaniu Aleksander Śliwka, przyjmujący ekipy gości.

To był mecz, który zgromadzonym w warszawskiej hali Torwar kibicom mógł się podobać. Były szybkie akcje, doskonałe obrony, oba zespoły postawiły na mocną zagrywkę. Przez większość spotkania walka toczyła się punkt za punkt i wynik poszczególnych setów rozstrzygał się w nerwowych końcówkach. W tych słabiej poradzili sobie podopieczni Andrei Gardiniego, którzy przez proste błędy na cztery rozegrane sety wygrali tylko jeden.

- Co z tego, że zagraliśmy fajny mecz, że poszczególni zawodnicy dobrze zagrali. Nie ma to żadnego znaczenia. Nie wygraliśmy meczu, nie mamy żadnego punktu. Ten wynik jest dla nas mocnym rozczarowaniem, bowiem mieliśmy szansę wygrać jeszcze jednego seta i zawalczyć w tie-breaku, ale się nie udało.W przeszłości wygrywaliśmy końcówki setów, a w Warszawie dwie przegraliśmy minimalnie. W tym spotkaniu rzeczywiście szkoda jednej, bo gdybyśmy ją wygrali, to moglibyśmy powalczyć o dwa punkty - mówił po spotkaniu Aleksander Śliwka.

Młody przyjmujący po sezonie 2015/16 spędzonym Asseco Resovii Rzeszów, gdzie nie miał zbyt wielu okazji do pokazania swoich umiejętności, latem tego roku dołączył do olsztyńskiego zespołu. W drużynie Andrei Gardiniego od początku sezonu wychodzi na boisko w podstawowym składzie. W spotkaniu w Warszawie w był jednym z tych zawodników, którzy pokazali się z dobrej strony.

- W Rzeszowie spędziłem niewiele czasu na boisku, ale trenowałem z bardzo doświadczonymi zawodnikami i o dużych umiejętnościach. Teraz mam szansę na granie w większym wymiarze czasu. Mam nadzieję, że to pomoże mi się rozwinąć. Jednak poprzedni rok zaliczyłbym na plus, bo jestem lepszym zawodnikiem. Moim głównym celem jest pomóc drużynie, rozwijać się indywidualnie i mieć cały czas zimną głowę i się nie denerwować.

Zawodnik docenia także fakt współpracy z włoskim szkoleniowcem. - Andrea Gardini jest dobrym fachowcem, pracował z wieloma zespołami, jesteśmy pewni jego kompetencji. Jest z nami szczery, mówi otwarcie, czego od nas wymaga. Bardzo dobrze mi się z nim pracuje i mam nadzieję, że do końca sezonu będziemy mieli jak najwięcej zwycięstw na koncie - powiedział Śliwka.

Indykpol AS Olsztyn po czterech kolejkach zajmuje siódme miejsce w tabeli, mając ma na swoim koncie dwa zwycięstwa i dwie porażki. Ich kolejnym rywalem będzie AZS Częstochowa, drużyna która w niedzielę wygrała pierwszy mecz w tym sezonie - z Łuczniczką Bydgoszcz 3:2.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej