Martyna Szydłowska, fot. Conny Kurth / CEV, ACTS, 6 sierpnia 2023

Grzegorz Klimek: Jesteśmy dobrej myśli

Mistrzostwa Europy w siatkówce plażowej w Wiedniu dobiegają końca. Najlepszy wynik spośród reprezentantów Polski - 9. miejsce - osiągnęli Bartosz Łosiak i Maciej Rudol, którzy połączyli siły na czas tego turnieju. Trener reprezentacji Polski mężczyzn Grzegorz Klimek ocenił występy swoich podopiecznych i poinformował o najbliższych planach startowych.

W turnieju mężczyzn Polskę reprezentowały dwie pary Bartosz Łosiak i Maciej Rudol oraz Piotr Kantor i Jakub Zdybek, którzy niestety rywalizowali w tej samej grupie i ostatecznie to bratobójczy pojedynek rozstrzygał o awansie do kolejnej fazy turnieju.

- Losowanie nie było szczęśliwe. Uważam, że zawsze, kiedy gramy razem w grupie jest to niekorzystne dla nas, bo nie rywalizujemy z drużynami, do których się przygotowujemy tylko tak trochę sami siebie zjadamy od środka. Tak nie musiało być, ale tak było na skutek wyników pierwszych meczów. Nasza grupa była bardzo wyrównana, bez żadnej słabej drużyny, a w każdej innej grupie teoretycznie taka słabsza drużyna była. To sprawiło, że musieliśmy zmierzyć się ze sobą w meczu o trzecie miejsce, a tam minimalnie lepsi - w mojej ocenie o agresywną zagrywkę - byli Bartek z Maćkiem od Kuby i Piotrka. Oni wygrali ten zacięty bój i to oni przeszli dalej. Piotrek z Kubą oczywiście z niedosytem - z 25. miejscem, ale nie zwieszamy głów, kolejny przystanek dla tej drużyny to Hamburg. Walczą o mistrzostwa świata albo bezpośrednio z rankingu albo z miejsca z rankingu CEV. Mamy na to duże szanse, ale oczywiście jesteśmy czujni i staramy się przygotować do Hamburga, który jest taką ostatnią próbą liczącą się do rankingu przed mistrzostwami świata w Meksyku - powiedział Grzegorz Klimek.

Po wyjściu z grupy Bartosz Łosiak i Maciej Rudol pokonali w tie-breaku doświadczoną hiszpańską parę Herrera/Gavira, ale niestety w meczu, którego stawką był awans do ćwierćfinału musieli uznać wyższość Nilsa Ehlersa i Clemensa Wicklera. - Co do Bartka i Maćka nie mieli dużo czasu. Co prawda grali ze sobą wcześniej, ale było to bodajże 10 lat temu również na mistrzostwach Europy, wówczas w wyniku kontuzji Piotra Kantora. Teraz zaprezentowali się naprawdę nieźle, nie licząc tego ostatniego meczu z Niemcami , gdzie zabrakło nam sideoutu. Było też trochę złych decyzji w nietypowych sytuacjach, co po części wynikało z braku zgrania, bo ta piłka przy 17-17 w drugim secie mogła być dla nas, gdybyśmy mieli lepsze zgranie. Stało się inaczej, a potem rywale zdobyli trzy punkty z rzędu i wygrali. Ale ogólnie jestem zadowolony z tego, jak się zaprezentowali. Szczególnie Maciek, bo po rozstaniu z Piotrkiem miał trudny moment, szukał swojej drogi, a tutaj wrócił na europejskie "salony" w dobry stylu. Wygrali dwa mecze z dobrymi drużynami, bo i Herrera/Gavira, i Kantor/Zdybek - to są bardzo dobre drużyny. Dlatego uważam, że w przypadku Maćka to fajny powrót na salony, a Bartek grał na swoim poziomie z nowym partnerem, inne zadania, więc to będzie też dla niego fajna lekcja na przyszłość, kiedy Michał wróci do zdrowia - dodał trener naszych siatkarzy plażowych.

Nieobecny ze względu na kontuzję stopy, jakiej doznał podczas meczu o brąz w turnieju Beach Pro Tour Elite Gstaad, Michał Bryl powoli wraca do zdrowia: - Co do Michała - ta kontuzja na początku wydawała się bardzo groźna i początkowe prognozy były takie, że ta przerwa będzie trwała około 3 miesięcy. Sama torebka stawowa goi się czy zrasta - nie chcę tutaj wchodzić w terminologię medyczną - około sześciu tygodni, po których można zacząć główną część rehabilitacji. Cały proces z tego co wiem od fizjoterapeutów, lekarzy i samego Michała przebiega bardzo sprawnie. Michał odzyskał sprawność w stopie, rana goi się dobrze, więc idziemy krok po kroku. Może w przyszłym tygodniu Michał wznowi treningi na twardym podłożu z piłką, na razie tylko po to aby mieć powrót do czucia z piłką. Nie chcę zapeszać, ale jestem dobrej myśli, mamy szansę pod koniec września zagrać w Paryżu i na mistrzostwach świata. I bardzo bym chciał, żebyśmy do tych dwóch turniejów mogli się przygotowywać we wrześniu z tą parą, ale co będzie, to jeszcze zobaczymy - podkreślił Grzegorz Klimek.

W najbliższym tygodniu na warszawskiej Moncie w turnieju Beach Pro Tour Futures (10-13 sierpnia) zobaczymy jednego uczestnika mistrzostw Europy - Macieja Rudola, który wystąpi tam z Pawłem Lewandowskim. Początkowo w Warszawie mieli wystąpić również Piotr Kantor i Jakub Zdybek, jednak wobec walki o udział w czempionacie globu: - Zmieniliśmy plany. Turniej na Moncie byłby najpewniej bardzo wyczerpujący dla Piotrka i Kuby. Chcemy, aby dobrze przygotowali się do turnieju w Hamburgu (16-20 sierpnia). Turniej na Moncie jest oczywiście ważnym turniejem, ale dla rankingu do mistrzostw świata niewiele wnosi i nawet bardzo dobry występ tej pary nie zmieniłby wiele w ich sytuacji w rankingu, natomiast Hamburg może bardzo dużo nam pomóc, a jest to ostatni turniej, który liczy się do mistrzostw świata i na tym chcemy się skoncentrować, dlatego zmieniliśmy plany. Piotrek i Kuba zostaną w Spale, aby tam przygotowywać się spokojnie i w niedzielę polecą do Hamburga - wyjaśnił trener.

www.pzps.pl to oficjalny serwis Polskiego Związku Piłki Siatkowej